Jak Zostałam Niewolnicą – Szantaż
Pisałam kiedyś na czacie erotycznym z pewną Luizą. Co prawda koleżanka miała zaledwie 18 lat (podczas, gdy ja miałam 25), ale naprawdę świetnie mi się z Nią rozmawiało. Była lesbijką o bardzo władczym charakterze. Interesowała się skrajnie uległymi kobietami i zabawami w stylu BDSM – władza była tym, co sprawiało Jej największą przyjemność. Niestety ja nie należę do uległych kobiet, więc nie mogłyśmy się ‚pobawić’ – ale mimo to, świetnie Nam się rozmawiało, więc utrzymywałyśmy stały kontakt.
Często pisała komplementy na temat mojego wyglądu – ja na jej temat również, ponieważ ze zdjęć, które mi przesłała wynikało, że jest naprawdę piękną kobietą. Podobała mi się na tyle, że czasem nawet kusiło mnie, aby jednak zostać jej suczką i poddać się Jej woli. Ale nie mogłam.. Za bardzo się bałam tego, co może mnie wtedy czekać. Bałam się, do momentu, aż pewnego wieczoru weszłam na czat pijana i napalona, jak nigdy wcześniej. Od razu zaczęłam rozmowę z Luizą, a ona chyba szybko wyczuła w jakim jestem stanie, bo bardziej, niż zwykle naciskała na to, bym jej uległa. Mówiła, że mogę Jej zaufać, że taka internetowa tresura będzie dobra dla Nas obu, a jeśli nie będę chciała czegoś zrobić, to potraktuje mnie ulgowo. W końcu się na to zgodziłam.
Na początku Luiza kazała mi się rozebrać do naga i zrobić zdjęcia obu swoich dziurek. Później były zdjęcia wszystkich pozostałych części ciała – Luiza twierdziła, że musi dokładnie obejrzeć swoją nową zabawkę, zanim rozpoczniemy tresurę. Następnie kazała mi napisać markerem na brzuchu „Suka Pani Luizy”, uklęknąć przed lustrem i wysłać Jej kolejne zdjęcie – tak też zrobiłam. Kolejnym poleceniem było picie alkoholu. Zrobiłam to i wtedy moja Pani osiągnęła swój cel. W tym stanie byłam zdolna zrobić wszystko, czego sobie zapragnie. Kiedy obudziłam się następnego dnia rano, w ogóle nie pamiętałam tej nocy. Dopiero gdy weszłam na czat, zobaczyłam wiadomości od Luizy. Pierwszy raz zwróciła się do mnie imieniem i nazwiskiem, chcąc mi pokazać, że je zna. W dalszej treści wiadomości była informacja o tym, że teraz będę robić wszystko, czego ona sobie zażyczy, bo w przeciwnym wypadku wszyscy zobaczą moje zdjęcia. Zdjęcia oczywiście też załączyła – naprawdę nie pamiętam jak to się stało, że robiłam takie rzeczy, ale jednak zdjęcia nie kłamały. Wynikało z nich, że sikałam na podłogę jak prawdziwa suka, później sprzątałam to językiem, czyściłam kibel ustami i robiłam całe mnóstwo innych upokarzających rzeczy – oczywiście na każdym ze zdjęć dokładnie było widać moją twarz.
Od tamtej pory jestem niewolnicą Pani Luizy.
Dziś chciałabym opowiedzieć o mojej pierwszej służbie u Niej – oczywiście już tej, którą wykonywałam pod wpływem szantażu.
Zaczęło się od tego, że z czatu przeniosłyśmy się na skype.
-Cześć, głupia suko. – powiedziała na przywitanie.
-W.. Witam. – Powiedziałam, włączając przy tym swoją kamerkę.
-Od dziś zwracasz się do mnie Bogini, Królowo, Lady, Pani i tak dalej, rozumiesz?
-Rozumiem, Pani.
-Pamiętasz to zdjęcie? – Zapytała, przesyłając mi jednocześnie jedno ze swoich zdjęć, które pokazywała mi jeszcze na czacie.
-Tak, pamiętam. To moja piękna Pani.
-Ahh, naprawdę jesteś głupia – Zaśmiała się – To Francuska Modelka. Przykro mi, tak było prościej Cię uwieść.
-Ale.. Jak to? Więc jak Pani wygląda? – Zapytałam, dość mocno zdziwiona.
W tym momencie Luiza włączyła kamerkę, a moim oczom ukazała się kompletnie inna dziewczyna. Była trochę grubsza, aczkolwiek nie ‚gruba’ – po prostu większa. Miała długie, kruczoczarne włosy, mocny makijaż i rysy twarzy przypominające niebezpieczną kryminalistkę.
Nie była w moim typie. W tej odsłonie ani trochę mi się nie podobała. A mimo to, byłam zmuszona jej służyć.
-Podobam Ci się?
Zapytała, a ja siedziałam jak wryta. Nadal do mnie nie docierało, że dziewczyna, która mnie tak bardzo pociągała, wygląda całkiem inaczej niż myślałam. Po kilku sekundach mojego milczenia, Luiza przemówiła ponownie.
-Nie podobam się? Oh, jak mi przykro – Powiedziała z udawanym smutkiem – Ale Ty jesteś tylko głupią szmatą, która i tak i tak będzie wykonywać moje polecenia, czyż nie?
-T… Tak, Pani.. Ale nie jestem głupia… – Powiedziałam, po czym zobaczyłam uśmiech na Jej twarzy.
-Nie jesteś głupia? – Roześmiała się szyderczo – Zobaczyłaś Francuską SuperModelkę i uwierzyłaś, że to ja!
Wykrzyczała i dopiero wtedy dotarło do mnie, jakie to było głupie. No, ale popełniłam błąd i teraz ponosiłam jego konsekwencje.
-Więc.. Co mam robić? – Zapytałam, gdyż chciałam mieć to jak najszybciej za sobą.
Pani wtedy nakazała najpierw ubrać się wyzywająco „jak dziwka”. Ubrałam więc:
Czerwone pończochy.
Cieniutkie czarne stringi.
Czarną spódniczkę.
Czerwoną bluzkę z dekoltem (taką odsłaniającą brzuch aż do pępka).
Stanik z dużym push-up’em.
Następnie zrobiłam sobie bardzo mocny, wyzywający makijaż, a włosy spięłam w kucyk. Ponadto miałam długie, czerwone tipsy, które idealnie komponowały się z pozostałymi elementami stroju taniej dziwki. Po tej krótkiej metamorfozie wróciłam do komputera.
-Zrób sobie zachęcającą sesję zdjęciową, jakbyś szukała klientów.
Nakazała, a ja zaraz zabrałam się za wykonywanie polecenia. Zrobiłam sobie kilka zdjęć w seksownych pozycjach. A to wypięta, a to na kolankach, a to w rozkroku i tak dalej. Gdy skończyłam, wysłałam wszystkie zdjęcia swojej Pani.
-Bardzo dobrze. Znajdziemy Ci jakiegoś klienta na dziś. Masz psa?
-Mam, Pani.
-Idź do sklepu i kup mu puszkę jedzenia.
Poszłam więc do sklepu i kupiłam to, co Pani kazała. Wzięłam największą puszkę, jaka była w biedronce i wróciłam do domu. Usiadłam przed komputerem, a tam już czekała na mnie wiadomość. „Dobrze. Teraz nałóż sobie trochę do miski, przyjdź tu i żryj. Jak suka, bez użycia rąk”.
Poszłam więc do kuchni po jakąś miskę i nałożyłam sobie jedzenie. Gdy wróciłam do komputera, Pani znów była przed kamerką. Dodatkowo czekał na mnie link do strony. Gdy go otworzyłam, zobaczyłam ogłoszenie seksualne napisane w moim imieniu, zawierające zdjęcia, które Pani kazała mi zrobić.
-Na co czekasz? Żryj, suko!
Warknęła Luiza, podczas gdy ja siedziałam jak wryta, wpatrując się w ogłoszenie. Po chwili jednak wzięłam się za jedzenie. To było obleśne. Z każdym przełknięciem zbierało mi się na wymioty. Gdy byłam w połowie, czułam, że więcej nie dam rady. Moja Pani to zauważyła.
-Dość – powiedziała.
-Dziękuję, Pani.
-Muszę kończyć na dziś. Mam inne suki do tresury. Jutro o 20:00 masz być online.
-Dobrze, Pani.
-Daj głos na pożegnanie.
-Hau Hau – nieudolnie próbowałam naśladować szczekanie psa.
-Jak przyjdzie klient, masz zrobić wszystko, czego sobie zażyczy szmato. Żegnam.
Powiedziała, po czym się rozłączyła.
Przez resztę dnia siedziałam jak na szpilkach, nie wiedząc czego mam się spodziewać. Bałam się tego, kto może do mnie przyjść. W końcu okazało się, że przyszedł nie klient, a klientka. Kobieta około 35 lat. Twierdziła, że w ogłoszeniu wyczytała, że jestem suką, która zgadza się na zostanie czyjąś toaletą.
No, ale tej sytuacji nie chcę tu opisywać z uwagi na to, że mogłabym tym obrzydzić niektóre osoby. Nie było to nic miłego.
Opowiadania Zbliżone Tematycznie:
Z Pamiętnika Poniżonej Nauczycielki (zmuszona do uległości wobec znacznie młodszej uczennicy)
BDSM Opowiadania (kategoria)