Piekielne Tortury (Chilli)

Ania była moją nalepszą przyjaciółką. Zawsze świetnie się dogadywałyśmy i spędzałyśmy razem mnóstwo czasu. Czasem we dwie, a czasem w trójkę, razem z Jej chłopakiem Adamem, który jest głównym bohaterem tej historii.
Wysoki, męski, dobrze zbudowany facet o którym fantazjowałam każdej nocy i który był w związku z moją grubą, rudą i piegowatą przyjaciółką, która nigdy do ładnych nie należała. Nie mam pojęcia co w Niej widział. Mimo, że jestem biseksualna i uwielbiam seks z kobietami, to nie byłam w stanie wyobrazić sobie stosunku z Nią. Ta myśl mnie po prostu obrzydzała, dosłownie.
Marzyłam o tym, by ich związek się rozpadł, abym mogła bez skrupułów „wskoczyć mu do łóżka”. Źle się z tym czułam, ale to było silniejsze ode mnie. Często nawet podczas wspólnych wyjść, musiałam się gdzieś na chwilę ulotnić, pójść w ustronne miejsce i sama zaspokoić swoje żądze, bo w przeciwnym wypadku nie mogłabym się pohamować.
Kiedyś jednak moje marzenie częściowo się spełniło – i o tym właśnie jest to opowiadanie.
Adam miał urodziny, więc zostałam zaproszona na drobną imprezę, do Jego domu. Więc włożyłam na siebie czerwone szpilki, czerwone pończochy oraz czarną sukienkę. Pod spód ubrałam koronkowe stringi oraz o rozmiar za duży stanik z push-up’em, który postanowiłam dodatkowo trochę wypchać – wiedziałam, że Adam uwielbia duże biusty i chciałam mu się podobać. A przecież nie planowałam się przed nim rozbierać, w końcu była tam także Ania.
Na imprezie tylko w trójkę… Trzy osoby i całe litry alkoholu do wypicia. Bawiliśmy się, piliśmy, tańczyliśmy, piliśmy, śpiewaliśmy, piliśmy… No w zasadzie głównie właśnie piliśmy.
Po kilku godzinach wszyscy byli już w dość „wesołym” stanie. Ja z każdym kolejnym łykiem alkoholu, czułam się coraz pewniej. Usilnie próbowałam poderwać Adama, co stawało się coraz bardziej widoczne. W pewnym momencie poniosło mnie do tego stopnia, że spróbowałam go nawet pocałować, kiedy Ania wyszła do sklepu po chipsy. Jak na złość, zrobiłam to akurat wtedy, gdy Ania weszła do domu.
-Co Ty robisz?! Mojego faceta Ci się zachciało, szmato?! – Krzyczała, popychając mnie co chwilę, aż oparłam się plecami o ścianę.
Była ode mnie większa i silniejsza, więc mój opór na nic się nie zdawał. Widząc jej groźny wyraz twarzy, zrobiłam się cała blada. Wyglądała naprawdę niebezpiecznie i nie miałam pojęcia jak daleko się posunie.
-Nawet nie odpowiesz?! W gardle Ci nagle zaschło?! – Krzyczała dalej, podnosząc ze stołu w połowie pełną butelkę wódki – Napij się, może pomoże!
Dodała, dosłownie wciskając mi ją do ręki. Nie wiedząc co innego mogę zrobić, chwyciłam za butelkę i wzięłam z Niej małego łyczka, strasznie się przy tym krzywiąc. Gdy odsunęłam butelkę od ust, Ania natychmiast uderzyła mnie otwartą dłonią w twarz, z taką siłą, że zakręciło mi się w głowie i upadłam na kolana.
-Pij do końca! – Wykrzyczała, a ja spróbowałam wykonać polecenie.
Wzięłam dwa duże łyki, po czym zrobiłam przerwę. Kiedy jednak zobaczyłam jej groźny wzrok, znów zaczęłam pić, tym razem do końca.
Spojrzałam błagalnie w stronę Adama, oczekując od Niego jakiejś pomocy, lecz on zachowywał się tak spokojnie, jakby to wszystko planowali od początku… A może tak było?
-Już możesz mówić, suko? – Warknęła Ania, stojąc nad klęczącą mną.
-T.. Tak.. – Zająknęłam się, ze łzami w oczach.
-Więc odpowiadaj, tylko szczerze. Chcesz przelecieć Adama?
-N… Nie… Przecież to twó… – Nie zdążyłam nawet dokończyć zdania, gdy poczułam, jak przyjaciółka kopie mnie czubkiem buta w brzuch.
-Miało być szczerze – Powiedziała, tym razem całkowicie spokojnym tonem. Z mojej perspektywy wyglądało to tak, jakbym miała doczynienia z osobą chorą psychicznie (taka nagła zmiana nastroju).
-Tak.. Chcę go przelecieć… – Wybełkotałam z trudem, trzymając się za brzuch.
Ania w tym momencie parsknęła śmiechem. Patrzyła na mnie, jakby zastanawiała się, co ma ze mną zrobić.
Po chwili zdjęła buty i położyła je na podłodze, obłoconymi podeszwami do góry.
-Zaraz wracam. Jak wrócę, podeszwy mają lśnić. – Powiedziała, po czym wyszła do innego pokoju.
Ja zaczęłam wycierać błoto z podeszw o swoją sukienkę, nie wiedząc co innego zrobić. Adam patrzył na mnie z szyderczym uśmiechem na twarzy.
-Użyj języka. Tylko go nie przemęcz, bo jeszcze Ci się dzisiaj przyda. – Rzucił w moim kierunku, śmiejąc się.
Byłam już tak spanikowana, że nie myślałam logicznie. Robiłam wszystko, co mi kazano. Niemalże natychmiast zaczęłam lizać brudne podeszwy butów przyjaciółki, czując, jak zbiera mi się na wymioty. Z niemałym trudem, ale udało mi się je powstrzymać. Gdy buty były już czyste, odłożyłam je na podłogę i czekałam grzecznie, nie wstając z kolan.
W końcu Ania wróciła roześmiana do pokoju. W ręku trzymała torebkę papryczki Habanero, lejek oraz gumową rękawiczkę. Nie miałam jeszcze pojęcia po co jej to, ale jak się okazało, zaraz miałam się dowiedzieć. Podeszła do Adama, szepnęła mu coś do ucha, a w chwilę później oboje stali już przy mnie.
Adam przewrócił mnie na brzuch i usiadł na mnie, przygniatając mnie całym swoim ciężarem. Ania w tym czasie wsunęła rękę pod moją sukienkę i zsunęła moje majtki do kostek, a następnie usiadła między moimi udami w taki sposób, żebym nie mogła ich zacisnąć.
Wiedziała, że nie widzę, co robi, więc dokładnie mi opisywała każdy swój ruch, powodując u mnie narastające uczucie strachu i niepewności.
-Zakładam gumową rękawiczkę – Mówiła powoli.
-Nasypuję na nią paprykę – Dodała po chwili, a ja nadal nie miałam pojęcia do czego jej ta papryczka.
Następnie podwinęła moją sukienkę.
-Marzyły Ci się doznania erotyczne, to masz – powiedziała szyderczym tonem.
I w tym momencie dowiedziałam się, do czego miała służyć ta papryka – Ania zaczęła wcierać ją w moją cipkę, dbając o to, aby znalazła się zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Natychmiast poczułam okropny, palący ból. Nigdy w życiu nic mnie tak intensywnie nie bolało. Wyłam z bólu, szarpałam się, miotałam na wszystkie strony, ale nic do nie dawało.
Adam mocno dociskał mnie do podłogi, a Ania skutecznie blokowała ruchy moich nóg. W pewnym momencie poczułam, jak Ania wciska coś w mój maleńki, ciasny odbyt. Nie minęło 5 sekund, jak poczułam palący ból także w nim. Głęboko w środku. Dotarło do mnie, że przyjaciółka właśnie włożyła we mnie lejek i wsypała do środka papryczkę. Na końcu jeszcze wtarła resztki proszku na zewnątrz mojego odbytu.
-No. Teraz Adaś może Cię zerżnąć, tak jak chciałaś – Powiedziała, po czym oboje ze mnie wstali.
Niewiele mi to dało, ponieważ ból był tak intensywny, że nie mogłam nawet stanąć na nogach. Tarzałam się tylko po podłodze, płacząc, krzycząc i błagając o litość.
Chwilę później para położyła mnie na plecach. Adam założył prezerwatywę i podszedł do mnie z przodu. Ania zaś usiadła na mojej twarzy tak, że jej spocony odbyt dotykał moich ust i kazała się lizać. Oczywiście robiłam to – bo co innego mi pozostało?
Chłopak uniósł moje nogi do góry, po czym przechwyciła je przyjaciółka, dociskając do siebie. Poczułam, jak sporych rozmiarów penich wbija się w mój ciasny odbyt, potęgując ból spowodowany ostrą papryką, która była w środku. Rżnął mnie przez kilka minut, dodatkowo co chwilę dając mi bardzo mocne klapsy w uda.
Kiedy już mu się znudziło, podszedł z drugiej strony. Ania schyliła się, tworząc ze mną pozycję „69” i mocno wypinając tyłek, a Adam wszedł w jej cipkę, teraz już bez prezerwatywy. Intensywnie posuwał jej duży tyłek tuż nad moją twarzą. Czułam, jak pot z Jego jąder kapał mi na twarz. Jego dziewczyna w tym czasie zajmowała się rozpychaniem mojej cipki, usilnie próbując włożyć we mnie całą swoją niemałą dłoń.
Po kilku minutach Adam skończył, zalewając Jej odbyt dużą ilością spermy – Ania wróciła do pozycji siedzącej, a sperma zaczęła wyciekać prosto na moją twarz.
Gdy wszystko już wyciekło, Ania wstała.
-Mam nadzieję, że seks z moim facetem Ci się podobał, kochanie – Powiedziała, z wymuszaną troską w głosie.
Spojrzała na Adama, a ten złapał mnie za włosy i siłą zaprowadził do drzwi, dosłownie wyrzucając mnie ze swojego mieszkania. Z trudem dotarłam do domu z całym obolałym kroczem, odbytem i nogami. Gdy byłam na miejscu, od razu wzięłam kąpiel, lecz ból utrzymywał się jeszcze przez kilka dni. Od tamtej pory panicznie boję się tej pary.. Kiedyś, gdy do mnie podeszli, dosłownie zesikałam się ze strachu, zanim jeszcze zdążyli się choćby do mnie odezwać..

Podobało Ci się?

Zapisz się do Newslettera i otrzymaj powiadomienie, gdy na blogu pojawi się nowe opowiadanie - na przykład kontynuacja tego, które właśnie przeczytałeś.

Opowiadania zbliżone tematycznie:

Z Pamiętnika Poniżonej Nauczycielki (zmuszona do uległości)

BDSM Opowiadania (kategoria)