Zdrada Po Porodzie
Opowiadanie częściowo prawdziwe, częściowo wymyślone. Co jest prawdą, a co fantazją? To zostanie moją słodką tajemnicą 🙂
Odkąd pamiętam, bardzo lubiłam seks. Chyba nawet aż za bardzo, gdyż w wieku 18 lat uświadomiłam sobie, że jestem nimfomanką (naprawdę, to nie jest żadna przenośnia, ani nic w tym stylu – byłam i nadal jestem uzależniona od seksu). Wszystko było dobrze, aż do momentu, kiedy urodziłam dziecko, w wieku 22 lat. Po porodzie moja zawsze bardzo ciasna cipka, stała się strasznie rozciągnięta, co zawocowało niemalże kompletnym brakiem przyjemności podczas klasycznego seksu – pozostał mi już tylko i wyłącznie seks analny, gdyż na operację zwężenia pochwy niestety nie było mnie stać.
Co prawda ten rodzaj stosunków też zawsze bardzo lubiłam, ale niestety mój narzeczony był temu przeciwny. Brzydził się tego i nigdy nie chciał wejść w moją ciaśniejszą dziurkę, choć wielokrotnie go o to prosiłam. Kiedyś było to jeszcze do zniesienia, ale od czasu porodu stało się dla mnie wręcz katorgą.
Bardzo mi brakowało przyjemności, jaką zawsze czerpałam z seksu i wiedziałam, że jeśli nic się nie zmieni, to zdrada stanie się tylko kwestią czasu. No i tak też się stało, gdyż mój narzeczony był bardzo uparty w kwestii seksu analnego. Szybko zaczęłam się zastanawiać, gdzie mogłabym znaleźć mężczyznę, który będzie mógł mnie zaspokoić… Przecież nie podejdę do przypadkowego faceta w klubie, żeby zapytać, czy lubi seks analny. W końcu postanowiłam poszukać go w internecie. Przypomniał mi się portal erotyczny, z którego korzystałam dawno, dawno temu. Chciałam wrócić na swoje stare konto, ale niestety zostało już usunięte – założyłam więc nowe, wypełniłam profil i rozpoczęłam swoje poszukiwania.
Poszukiwania trwały dwa dni, ponieważ ostatnimi czasy jest tam chyba więcej kobiet, niż mężczyzn. W dodatku ja szukałam spełnienia jednej, konkretnej fantazji, co jeszcze bardziej zawężało krąg moich poszukiwań. No, ale w końcu jest. Karol. Starszy ode mnie o 4 lata, z pokaźnym przyrodzeniem i toną mięśni. Nie należał do szczególnie inteligentnych, ale przecież w tym momencie nie szukałam związku, tylko „przelotnego seksu na boku”. Umówiłam się z Nim na wieczór w Jego mieszkaniu. Jako, że był naprawdę mocno napalony, to nie przywiązałam zbyt wielkiej wagi do swojego wyglądu – zwykły, codzienny makijaż, luźny strój, adidasy, brak dekoltu…
Przyszłam do Niego około godziny 19:30. Na miejscu czekał już na mnie kieliszek wina, co mnie miło zaskoczyło. Posiedzieliśmy tak przez około godzinę, rozmawiając i pijąc wina – jednak skubaniec okazał się być bardzo inteligentnym facetem.
W końcu zabraliśmy się do działania. Zaczęłam klasycznie, ustami, ponieważ uwielbiam ‚robić loda’. W sumie nie wiem dlaczego. Nie sprawia mi to co prawda przyjemności fizycznej, ale psychiczną owszem. Mam tak od zawsze, chyba po prostu lubię sprawiać ludziom przyjemność. Wzięłam Jego penisa do ust zanim jeszcze zdążył stanąć. Bardzo podobało mi się to uczucie, kiedy powiększał się w mojej buzi. Ssałam go, poruszając głową w przód i w tył, nieustannie czując jak rośnie. Był znacznie większy, niż ten, z którym mam do czynienia na codzień. Pomyślałam nawet, że może nawet mam okazję znów poczuć przyjemność podczas klasycznego stosunku. Jednak nie po to się z Nim spotkałam.
W sumie dopiero kiedy skończyłam robić to ustami, zobaczyłam jaki tak naprawdę jest duży. Byłam naprawdę miło zaskoczona, gdyż sama jestem z tych kobiet, dla których rozmiar ma znaczenie i nigdy się z tym nie kryłam.
-Jak chcesz mnie wziąć najpierw?
Zapytałam, przysuwając swoje usta do Jego ucha, po czym delikanie je ugryzłam. Rączką w tym czasie masowałam Jego jądra. Były co prawda owłosione, ale nie przeszkadzało mi to. Chyba nawet wolałam właśnie takie.
-Usiądź na mnie. – Odpowiedział krótko, stanowczym głosem.
Wstałam więc i pośpiesznie rozebrałam się do bielizny. Usiadłam na Nim okrakiem, odsuwając sznureczek moich stringów i nakierowałam czubek penisa na moją ciasną, tylną dziurkę. Ze względu na Jego rozmiar, chciałam aby wszedł we mnie powoli, jednak on miał inne plany. Wbił się we mnie nagle, z całych sił, bardzo głęboko. Stęknęłam głośno, do moich oczu napłynęły łzy, ale w sumie sprawiło mi to przyjemność. Po kilku sekundach wytchnienia, zaczęłam ruszać swoimi bioderkami, z każdym ruchem pogłębiając Jego penetrację. Swoją dłoń skierowałam na krocze i energicznie pocierałam łechtaczkę, chcąc odczuwać przyjemność w dwóch miejscach na raz. Ruszałam się tak na nim przez kilka minut, nieustannie wydając z siebie głośne jęki, które były wynikiem sumy bólu i rozkoszy. Następnie wstałam z Niego, chcąc zmienić pozycję. On położył mnie na plecach, podnosząc moje nogi do góry, klękając zaraz za nimi.
-Teraz będzie mocniej.
Powiedział, po czym znów wbił się w moją małą, ciasną dziurkę. Posuwał mnie z całych sił, delektując się moimi głośnymi jękami, podczas gdy ja nadal energicznie masowałam swoją łechtaczkę. Strasznie mnie to podniecało. Do tego stopnia, że w końcu, pierwszy raz od czasu porodu, osiągnęłam orgazm. On od razu to zauważył i jeszcze bardziej przyśpieszył swoje ruchy, wciskając we mnie penisa z taką siłą, że czułam jak obijają się mnie Jego duże, owłosione jądra. Później oparł się rękoma o moje piersi i kontynuował pieprzenie odbytu, ani na chwilę nie zwalniając tempa. Zaczął ściskać moje piersi z taką siłą, że prócz przyjemności, czułam w nich lekki ból, ale to także mnie podniecało. Chciałam się w pełni poddać Jego woli. Poczuć, że robi ze mną wszystko, co mu się podoba.
-Zrobisz mi nimi dobrze? – Zapytał w końcu, mocniej łapiąc za biust.
Pokiwałam głową, a on usiadł okrakiem na moimi brzuchu, układając ‚olbrzyma’ pomiędzy moimi piersiami. Ja natychmiast za nie złapałam i bardzo mocno je na nim zacisnęłam. Karol zaczął poruszać biodrami w przód i w tył, dosłownie pieprząc mój biust. Chcąc sprawić mu większą przyjemność, docisnęłam brodę do klatki piersiowej i szeroko otworzyłam swoje usta tak, żeby końcówka kutasa mogła swobodnie do nich wchodzić. Starałam się także muskać go języczkiem, kiedy tylko miałam okazję. Czułam, że mężczyzna wydłuża swoje posunięcia w taki sposób, aby penis mógł trochę głębiej penetrować moją jamę ustną. Złapał mnie też za głowę, bym nie mogła jej cofnąć. Wtedy jeszcze mocniej zacisnęłam na Nim swój biust, czując, że chce skończyć w moich ustach. Chciałam mu na to pozwolić. On zaczął się ruszać jeszcze szybciej niż wcześniej i już po chwili usłyszałam Jego głośny jęk, czując przy tym jak sperma dosłownie tryska do moich ust. Jednak po pierwszym ‚strzale’ penis wysunął się ze mnie, przez co reszta nasienia wylądowała na mojej twarzy, trochę kapnęło mi także do oka. Połknęłam to, co miałam w ustach, a twarz wytarłam dłonią, po czym ją oblizałam, uśmiechając się.
-Dziękuję.
Powiedziałam, kiedy było już po wszystkim. Naprawdę byłam mu wdzięczna, ponieważ to była największa przyjemność, jaką odczułam odkąd urodziłam dziecko.
-Może kiedyś to powtórzymy? – Zapytałam po chwili, widząc, że Karol trochę już odetchnął.
-Następnym razem zaproszę Cię na trójkąt.
-Dwie kobiety, czy dwóch mężczyzn? – Zapytałam zaciekawiona. W sumie zawsze chciałam tego spróbować, ale jakoś nigdy nie było okazji.
-Wybór pozostawię Tobie.
-A więc zaprosisz mnie do dwóch trójkątów – uśmiechnęłam się.
Rozmawialiśmy jeszcze przez jakiś czas, po czym udałam się do domu. Nie mogłam siedzieć u Niego zbyt długo, żeby mąż nie nabrał podejrzeć. Dla ciekawskich dodam jeszcze, że plan dotyczący trójkątów wszedł w życie i w obu wersjach czułam cudowną przyjemność. Znacznie większą, niż przy klasycznym seksie.
Opowiadania zbliżone tematycznie:
Kochanie, pamiętasz mojego byłego? (mąż mnie nie zaspokaja…)
Opowiadania Cuckold (kategoria)